Delia, Henna żelowa czyli jak przyciemnić brwi w domu
Masz z natury jasne, delikatne brwi i rzęsy? Codziennie musisz malować brwi pomadą, kredką lub cieniem? Szukasz szybszej alternatywy, łatwiejszych rozwiązań na ciemne, piękne brwi? Ten post jest dla Ciebie. Mam dokładnie taki sam problem, ale znalazłam rozwiązanie. Domową hennę Delii, prostą do aplikacji i dość trwałą. Cały zabieg trwa 8 minut. Tak! 8 minut i na dwa tygodnie malowania brwi masz z głowy!
Delia, Henna do brwi i rzęs żelowa
"Wygodny sposób na koloryzację brwi w domu. Nadaje brwiom wymarzony kształt i podkreśla oprawę oczu. Żelowa konsystencja i specjalny aplikator umożliwiają precyzyjne nakładanie preparatu. Metoda idealna dla Pań w każdym wieku, bezpieczna w stosowaniu i przebadana dermatologicznie."Hennę można kupić w wielu drogeriach, jest też w Rossmannie. Standardowa cena to 10zł za opakowanie, które wystarcza na kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt aplikacji. Przeliczając na jeden zabieg - grosze! Przy okazji wspomnę, że pęseta widoczna na zdjęciach kosztuje 7zł i jest świetna - niewielka, precyzyjna, łatwo nią manipulować przy najkrótszych włoskach.
Przed nałożeniem henny konieczne jest zrobienie testu uczuleniowego. Wystarczy niewielką ilość mieszaniny nanieść na wewnętrzną stronę przedramienia,po 10 minutach zmyć wodą lub płynem micelarnym. Miejsce testu obserwujemy przez 24 godziny - jeśli nie widać zaczerwieniania ani nic niepokojącego możemy robić hennę. Ja robiłam ten test raz, przed pierwszym użyciem - zero reakcji negatywnej. Poniżej widać skład henny żelowej:
Sposób użycia: wystarczy wycisnąć ok. 1 cm żelu z tubki z 5-6 kroplami aktywatora z buteleczki i całość dokładnie wymieszać. Podczas mieszania żel nabiera ciemniejszej barwy. Zestaw zawiera dodatkowo maleńki pojemniczek i patyczek, dzięki którym wszystko do przygotowania henny mamy od razu pod ręką. Po zabiegu wystarczy je umyć pod bieżącą wodą, po czym wysuszyć i użyć ponownie.
Gotowy żel należy jak najdokładniej nałożyć na brwi oraz - jeśli chcemy - rzęsy. Dzięki temu, że patyczek z drugiej strony zakończony jest niewielkim grzebykiem, rzęsy możemy łatwo i równo pokryć henną. Koniecznie uważajmy, aby mieszanka nie dostała się do oka, by uniknąć ewentualnego podrażnienia.
Zabieg wykonuję regularnie co dwa tygodnie, a trwa on 8 minut. Minutę wszystko przygotowuję, a kolejne 7 minut trzymam hennę na brwiach. Staram się nie wychodzić patyczkiem z henną poza linię brwi, ponieważ farbuje ona również skórę. Można na szczęście zmyć ewentualne plamy np. płynem micelarnym, ale wolę tego uniknąć, ponieważ konieczne jest kilkakrotne pocieranie skóry wacikiem, a to z kolei może podrażnić. Można także zabezpieczyć skórę wokół brwi tłustym kremem (często wykorzystuję do tego zwykły krem Nivea).
Mój kolor to ciemny brąz, ale producent oferuje również hennę w odcieniu grafitowym dla blondynek oraz czarnym. Intensywność odcienia zdecydowanie zależy od tego, jak długo będziemy trzymać żel na włoskach. Im dłużej tym oczywiście mocniej się zafarbują.
Konsystencja żelu jest zdecydowanie łatwiejsza do precyzyjnego nałożenia niż toporna, lepka papka z proszku. Robi się ją także szybciej, samo mieszanie to kilka sekund i gotowe.
Na samym dole możecie zobaczyć efekt, jednak mając porównanie do henny tradycyjnej Delii, tej w proszku, widzę znaczącą różnicę. Proszek jest jednorazowy, po otwarciu wietrzeje i trzeba go wyrzucić, ale daje mocniejszy i delikatnie trwalszy efekt na brwiach. Lepiej "wczepia" się we włoski, a trudniej zmywa. Jednak przy mieszaniu proszku, a potem aplikacji jest zdecydowanie więcej zabawy, a zabieg wychodzi drożej, dlatego ja przerzuciłam się całkowicie na hennę żelową.
- Zobacz też: Delia, Tradycyjna henna w proszku
Poniżej widać cały proces farbowania brwi henną żelową Delia.
Na dwóch pierwszych zdjęciach u góry możecie zobaczyć moje brwi po dwóch tygodniach od poprzedniego hennowania. Widzę, że kolor jeszcze lekko trzyma, moje naturalne włoski są jaśniejsze niż na zdjęciu.
Na trzecim zdjęciu widzicie hennę już pod koniec procesu, kiedy wygląda na bardzo ciemną. Spokojnie, po zmyciu nadmiaru efekt jest delikatniejszy. Zależy on też od czasu trzymania henny na brwiach. Ja zwykle zmywam ją po ok. 7 min, ale producent zaleca nie przekraczanie 10 min. Zabezpieczyłam tutaj skórę kremem Nivea.
Na czwartym zdjęciu henna na brwiach i rzęsach bez zabezpieczania skóry kremem. Patyczkiem przy odrobinie wprawy można nałożyć żel tak, aby nie wyjechać poza linię. Przy zewnętrznych końcach najczęściej robię to końcówką z grzebyczkiem, ponieważ jest cieńsza.
Ostatnie zdjęcie to już efekt po zmyciu henny. Hennę zmywam wacikiem nasączonym ciepłą wodą, a następnie resztki delikatnie zmywam płynem micelarnym. Wszystko ładnie schodzi.
Efekt z pełni mnie satysfakcjonuje, ponieważ wygląda naturalnie. Jeśli mam ochotę na mocniejsze podkreślenie brwi, np. do makijażu wieczorowego, to oczywiście muszę użyć dodatkowego kosmetyku, ale na co dzień jest idealnie. Każde kilka minut zyskane rano jest dla mnie cenne, dlatego bardzo lubię hennę :)
A Wy stosujecie hennę? Robicie sobie w domu czy wolicie pójść do kosmetyczki?