Delawell, Sweet & Natural Orange, Peeling i balsam do ciała
Miałam już masło do ciała od Delawell z tej samej serii i uważam je za całkiem fajny produkt. Co prawda zapach mnie zawiódł, ponieważ spodziewałam się eksplozji cytrusów i kwaskowej energii, a dostałam waniliową słodycz z ledwo wyczuwalną w tle skórką pomarańczową, jednak skład i działanie masła przekonały mnie na tyle, by poznać kolejne produkty. Tym razem postawiłam na lżejszy balsam do ciała oraz peeling.
Opakowania Delawell są zabawne i rzucają się w oczy. Na półce w drogerii wyróżniają się, mimo że nie "wrzeszczą" nadmiernie kolorami i nie kłują wręcz w oczy. Podobają mi się pompki i wygodne korki na klik. Etykiety są bardzo trwałe, więc przez cały okres używania kosmetyków wyglądają bez zarzutu. Generalnie marka wyróżnia się całkiem przyjemnymi składami, więc warto kosmetyki wypróbować. Do wyboru mamy kilka serii zapachowych, więc większość z Was powinna znaleźć coś dla siebie. Mnie najbardziej zaintrygowała pomarańcza, choć okazała się zbyt słodka jak na moje oczekiwania.
Delawell, Sweet Orange, Balsam do ciała
Według producenta: "Nasz balsam stworzyliśmy w oparciu o to, co najlepsze w naturze. Połączyliśmy naturalne cukry roślinne o działaniu silnie nawilżającym z ujędrniającym ekstraktem z centelli azjatyckiej, witaminę E, delikatne emolienty oraz 5 dobroczynnych bio olei o wszechstronnym działaniu: arganowy, z baobabu, jojoba, makadamia i migdałowy. W rezultacie balsam świetnie nadaje się do skóry suchej. Silnie nawilża, odżywia i regeneruje skórę. Zapobiega powstawaniu wolnych rodników i starzeniu skóry. Pozostawia na niej słodki zapach soczystej pomarańczy."
Opakowanie balsamu wykonane jest z porządnego plastiku i zaopatrzone w bardzo wygodną pompkę. Pisałam o tym wielokrotnie, ale trudno, powtórzę się - uwielbiam taki higieniczny sposób wydobywania kosmetyków, przy okazji minimalizuję ryzyko zepsucia się balsamu i ograniczam jego kontakt z wodą czy powietrzem. Pompka działa bez zarzutu, nie zacina się.
Balsam kosztuje ok 33 zł/100 ml.
Skład: od razu widać, że balsam zawiera sporo olei, najwięcej makadamia, jojoba, migdałowego. Szczegóły dobrze widać na zdjęciu poniżej. Dodam tylko, że producent chwali się, iż kosmetyk jest w 100% naturalny oraz z godny z wytycznymi instytucji certyfikujących (niestety, nie wiadomo jakich).
Konsystencja balsamu jest jednocześnie dość lekka i treściwa, co jest charakterystyczne dla emulsji na bazie naturalnych emolientów i olei. Lekko beżowa barwa przywodzi na myśl pomarańcze, zapach ponownie trochę mnie zawiódł: jest identyczny jak masła z tej serii, czyli bardzo słodki, głównie waniliowy, pomarańcza czai się jedynie gdzieś w tle. Do plusów zaliczam naturalne nuty zapachowe.
Balsam świetnie się wchłania, choć nie od razu, potrzebuje na to dosłownie 3 minut. Muszę przyznać, że bardzo dobrze nawilża, uelastycznia i odżywia skórę, przynosi jej natychmiastową ulgę przy podrażnieniach np. po goleniu. Jednym słowem jest świetny do skóry normalnej, ale i do lekko przesuszonej, jaką mam o tej porze roku na nogach. Dodatkowo jest bardzo wydajny, ponieważ już niewielka ilość pomaga skórze odzyskać równowagę, więc teoretycznie mniejsze opakowanie wystarcza mi na tyle samo, co inny balsam o pojemności 200 ml.
Delawell, Sweet Orange, Peeling do ciała
Według producenta: "Nasz peeling z wyglądu przypomina gęstą orzechową masę. Jednak po zetknięciu z wodą staje się delikatnym mleczkiem. Stworzyliśmy go na bazie bio olejów: makadamia,migdałowego, arganowego i baobabu. Dodaliśmy dużo drobinek bambusa i zmielonych pestek moreli, aby z niezwykłą skutecznością, ale i delikatnością złuszczały martwy naskórek.
Po użyciu peelingu skóra staje się gładka, oczyszczona i delikatnie nawilżona. Odzyskuje zdrowy wygląd. Pobudzone zostaje jej ukrwienie. Teraz można zastosować masło lub balsam, których działanie zostało wzmocnione dzięki użyciu peelingu. Rozkoszuj się słodyczą natury!."
Peeling z kolei znajduje się w miękkiej tubie, która nie jest najlepszym rozwiązaniem ze względu na dość gęstą konsystencję kosmetyku. Szybko okazuje się, że naprawdę mocno trzeba wyciskać zawartość, aby móc jej użyć. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłby słoiczek, który niestety jest mniej higieniczny, ale ułatwiłby użytkowanie i zmniejszył frustrację.
Kosztuje 39 zł/200 ml.
Skład: wysoko w INCI mamy oleje, glicerynę i dużą ilość drobinek. Szczegóły poniżej:
Peeling, jak wspomniałam, jest gęsty i trochę klejący. Trudno go z tego powodu wycisnąć z opakowania, mimo miękkiej tubki. Wymaga to wiele siły i cierpliwości, a mokre ręce jeszcze utrudniają zadanie. Zapach ma bardzo przyjemny, na szczęście różni się od balsamu, ponieważ jest bardziej intensywny, esencjonalny, głębszy. Wyczuwam tu morelę, więcej owoców, trochę pomarańczy i, a jakże, słodycze. Bardziej przypadł mi do gustu. Gołym okiem widać też ogromną ilość drobinek, które są dość ostre i konkretne, na pewno nie jest to delikatny peeling.
Peeling świetnie się rozprowadza na skórze, a pod wpływem wody bieleje i lekko się rozpuszcza. Drobinki dokładnie masują skórę, a że jest ich mnóstwo warto uważać na siłę nacisku. Balsam pozostawia skórę miękką, dokładnie oczyszczoną, wygładzoną i elastyczną. Pobudza też krążenie, co pomaga np. pozbyć się cellulitu. Na skórze zostawia bardzo delikatną warstewkę ochronną z olei, która nie jest tłusta, choć wyczuwalna. Przy skórze normalnej całkowicie wystarcza ona jako nawilżenie, nie ma już konieczności używania balsamu czy masła. Przy skórze suchej to raczej zbyt mało, więc ja nogi dodatkowo jeszcze smaruję. Peeling jest niesamowicie wydajny i doskonale nadaje się także do stóp, więc używam go po prostu od szyi w dół, dzięki czemu można zminimalizować liczbę posiadanych kosmetyków w łazience.
Podsumowując uważam przygodę z kosmetykami Delawell za całkiem udaną. Przede wszystkim przekonują mnie fajne składy i doskonałe działanie tych kosmetyków, choć nad opakowaniem peelingu warto byłoby popracować. Zapach jest w sumie przyjemny i naturalny, wątpliwości co do niego wiążą się z moimi oczekiwaniami, poza tym to kwestia gustu.
Znacie kosmetyki tej marki? Planuję w przyszłości poznać także inne serie zapachowe.