Ava Eco Linea, ECOCERT, Tonik rewitalizujący i Maseczka całonocna
Kosmetyki AVA stały się ostatnio dość popularne, czemu wcale się nie dziwię. Marka szybko się rozwija, stale proponuje nowości i znana jest ze swoich aktywatorów młodości czyli różnorakich serów do twarzy z zawartością składników aktywnych (m.in. retinol, koenzym Q10, kolagen oraz wit. C, które kiedyś miałam i bardzo dobrze wpłynęło na moją skórę). Do dyspozycji mamy całą masę serii, a mnie najbardziej zainteresowała Eco Linea, ponieważ kosmetyki posiadają certyfikat ECOCERT i bardzo ładne składy. Dzisiaj chcę się z Wami podzielić opinią o toniku oraz samowchłaniającej się maseczce nocnej Ava.
Ava, Eco Linea, Tonik rewitalizujący
"Tonik przywraca skórze naturalne pH, dzięki czemu odzyskuje ona zdrowy wygląd. Dodatkowo delikatnie oczyszcza, odświeża i pielęgnuje skórę, działa też przeciwzapalnie i nawilżająco. Naturalne olejki eteryczne wzmacniają działanie antybakteryjne i nadają charakterystyczny, przyjemny zapach."Opakowanie to przezroczysta, wyprofilowana butelka z atomizerem. Widać przez nią, że produkt posiada naturalny kolor. Atomizer jest bajeczny - nie zacina się, rozpyla na skórze idealną, drobną mgiełkę. Niech Was nie zmylą zdjęcia - w momencie pisania tej recenzji zużyłam ponad połowę produktu, nigdy nie piszę o kosmetykach, których nie poznałam dobrze :) Tonik kosztuje 47 zł/200 ml. Nie zawiera alkoholu - dla mnie to bardzo ważne po ostatniej przygodzie, o której niedawno pisałam.
Tonik Ava Eco Linea pachnie bardzo naturalnie i dla mojego nosa przyjemnie. Trochę cytrusowo, trochę lawendowo, nienachalnie. Rozpyla się idealnie, nie chlapiąc, a równomiernie pokrywając skórę cieniutką warstwą płynu. Jego głównym zadaniem jest oczywiście przywrócenie skórze neutralnego pH zaraz po jej umyciu (obecnie używam olejku do cery mieszanej Biolove + żelu Organique). Jednakże tonik dodatkowo doskonale chłodzi skórę, koi ewentualnie podrażnienia, nawilża, a dzięki zawartości olejków eterycznych pomaga zwalczać niechciane bakterie, które mogą powodować wypryski (mieszana czy tłusta cera stale jest na to narażona). Ma średnią wydajność, ale zastrzegam, że używam go dwa razy codziennie w sporej ilości na twarz (bo tak lubię, stosuję pielęgnację "na mokro"), dodatkowo często spryskuję nim także włosy, a nawet ciało (po goleniu), a i tak została jeszcze połowa opakowania. W porównaniu do toników bez atomizera to dobry wynik, ponieważ większość kończy mi się już po miesiącu. Podsumowując: uwielbiam ten tonik i kupię go jeszcze nieraz!
Skład: oparty na wodzie i organicznym hydrolacie lawendowym. Zawiera wiele cennych ekstraktów (z prawoślazu lekarskiego*, z imbiru*, z rumianku,* z zielonej herbaty,*), witaminę E*, naturalne olejki eteryczne: z trawy cytrynowej i lawendowy, naturalny emulgator oraz bezpieczne konserwanty.
99% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego. Skład jest bardzo ładny, jedynie osoby z alergią powinny uważać na składniki zapachowe.
*składniki pochodzące z upraw ekologicznych z certyfikatem Ecocert
Ava, Eco Linea, Rewitalizująca maseczka samowchłaniająca się
"Intensywnie pielęgnuje, wzmacnia procesy regeneracyjne oraz wygładza. Pozwala zachować skórze prawidłowy poziom nawilżenia. Działa rewitalizująco na głębsze warstwy skóry, poprawia elastyczność i napięcie. Chroni skórę przed starzeniem, redukuje stany zapalne i odżywia. Daje szybką i widoczną poprawę stanu skóry."" Kosztuje 52 zł/30 ml.Skład: Oparty na wodzie i organicznym hydrolacie lawendowym. Dalej m.in. oliwa z oliwek, gliceryna roślinna, skwalan roślinny, ekstrakty roślinne (z prawoślazu lekarskiego*, z imbiru*, z rumianku*, z zielonej herbaty*), emulgatory i emolienty z oliwy z oliwki europejskiej*, wosk z kwiatów mimozy, witamina E*, naturalne olejki eteryczne: z trawy cytrynowej i lawendy, naturalny zagęstnik ze skrobi kukurydzianej*, bezpieczne konserwanty.
99% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego. Skład jest bardzo ładny, jedynie osoby z alergią powinny uważać na składniki zapachowe.
*składniki pochodzące z upraw ekologicznych z certyfikatem Ecocert
W kartoniku znajdziemy szklaną butelkę z korkiem. Podoba mi się, że butelka jest przezroczysta, zawsze wiem ile produktu jeszcze zostało (trzymam ją w ciemnej szafce w łazience). Lubię również produkty z pompką, o czym pisałam nieraz - to higieniczne rozwiązanie, które minimalizuje dostęp powietrza i bakterii do kosmetyku, a przy okazji jest wygodne. Dozowanie jest bardzo proste, wystarczy wycisnąć odpowiadającą nam ilość maseczki na rękę i rozprowadzić ją palcami na oczyszczonej i stonizowanej skórze. Konsystencja jest typowo kremowa, średnio gęsta, więc nie spływa z twarzy. Zapach bardzo delikatny i naturalny, wyczuwam w nim olejki eteryczne. Stosuję maseczkę 1-2 razy w tygodniu, zawsze na noc i zauważyłam, że wydajność jest znakomita.
Maseczkę samowchłaniającą traktuję po prostu jak krem na noc, ponieważ nie trzeba jej zmywać - wklepuję ją w skórę przed pójściem spać, a rano cieszę się świeżą, promienną cerą. Maska nie "zapycha" (przynajmniej mnie, ale pamiętajcie, że to indywidualna sprawa), nie powoduje powstawania zaskórników ani nie podrażnia skóry. Po wklepaniu dość szybko wnika w skórę pozostawiając ją matową. Dopiero po ok. 1h widać, że skóra lekko błyszczy, jednak nie pozostawia lepkiej czy tłustej warstwy (posiadam mieszaną cerę). Maseczka świetnie nawilża i regeneruje skórę, rano jest ona pełna blasku, lepiej ujędrniona i widocznie wypoczęta. Odkąd ją stosuję, moja cera szybciej wraca do ładnego wyglądu (po przygodzie z alkoholem w kosmetykach). Zaczerwienienia po wypryskach widocznie bledną, pory są lekko przymknięte, a skóra w ciągu dnia zdecydowanie mniej się błyszczy.
Uważam, że maseczka to również świetny kosmetyk do dłoni, oczywiście jeśli Wam nie szkoda jej tak używać - przyspiesza regenerację i przywraca nawilżenie, a przy tym nie jest tłusta i nie zostawia nieprzyjemnej warstwy. Już po dwóch użyciach (dwie noce pod rząd) moje dłonie były idealnie miękkie, nawilżone i nie swędziały (tu z kolei przygoda z nowym detergentem).
Podsumowując jestem bardzo za! Oba produkty mają fajny skład, oparty na organicznym hydrolacie z lawendy oraz certyfikowanych ekstraktach roślinnych. Opakowaniom też nie mam nic do zarzucenia - są ładne i funkcjonalne. Naturalne zapachy i fajna konsystencja maseczki to kolejne plusy. Jednak najważniejsze jest działanie, a tego nie mogę im odmówić - oba produkty przyczyniły się do powrotu mojej skóry do stanu równowagi. Obecnie już jestem bardzo blisko prawidłowego nawilżenia, a kosmetyki Avy bardzo mnie w tym wspierają.
Znacie produkty Ava? Mieliście kosmetyki z serii Eco Linea z certyfikatem? Spotkaliście się z maseczką samowchłaniającą się lub całonocną?
Ja nigdy nie miałam do czynienia z ich kosmetykami choć słyszałam conieco dobrego;)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować, serii jest wiele, a ta Eco najbardziej przypadła mi do serca :)
UsuńMaseczek na noc nie lubię ale ten tonik bardzo mnie kusi. Też lubię te z atomizerem, dzięki niemu są super wydajne.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! I unikamy pocierania skóry wacikiem :)
UsuńTylko raz miałam maseczkę całonocną z Avon jakieś sto lat temu :) Ta mnie zaciekawiła muszę się na nią skusić :)
OdpowiedzUsuńMaseczki Avon to raczej inne składy ;) Zresztą wiesz, bo też czytasz.
UsuńPrzyjemne zaskoczenie ;) Nawet nie wiedziałam, że marka słynie z tak dobrych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńA i owszem, przynajmniej ta seria Eco :)
UsuńNie miałam żadnego z nich, nie znam nawet tej marki. Ta maseczka w tym opakowaniu wygląda jak jakiś fluid do twarzy :D Zaciekawiłaś mnie nimi :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, wygląda trochę jak podkład :) Przynajmniej nie wkładamy paluszków do środka ;)
UsuńKosmetyki dla mnie, ja uwielbiam tego typu produkty i powinny się u mnie sprawdzić :D
OdpowiedzUsuńMamy bardzo podobnie :)
UsuńMarki nie znam, ale tonik z pewnością bym polubiła :).
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej maseczki.
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam sporo dobrego o tej marce :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawila mnie lawenda w skladzie, mysle ze bysmy sie polubili :D
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu zakupić coś z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie moge sie oprzec wrazeniu, ze ta maseczka to nic innego jak krem na noc 😀 ale maseczka samowchłaniajaca brzmi bardziej intrygujaco 😀😀
OdpowiedzUsuńJak zwal tak zwal - wazne, ze dziala. Ja teraz uzywam ich kremu aloesowego na dzien a czeka na mnie tez wersja nocna. Krem na dzien bardzo fajny!
Trochę tak jest, choć jest dość treściwa i może stąd ciekawa nazwa, aby jednak nie nakładać jej codziennie :)
UsuńChętnie bym ich wypróbowała, ciekawe kosmetyki. Lubię te marke :)
OdpowiedzUsuńO, i to jest właśnie seria, która zdecydowanie mi się podoba. Ładne składy, ciekawe działanie. Ostatnio jestem ogromną fanką toników. Dopiero teraz widzę, jak wiele potrafią zdziałać w pielęgnacji twarzy :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, absolutnie nie możemy zapominać o toniku :)
UsuńJeśli chodzi o Avę, to trzeba uważać, bo nie wszystkie kosmetyki mają z dobrym składem. Seria Eco Garden ma ładne składy.
OdpowiedzUsuńWiadomo, zawsze czytamy skład, choć te serie Eco można brać nawet w ciemno. W żadnym kosmetyku nie widziałam kontrowersjnych substancji :)
UsuńBardzo lubię formę Ava ! chociaż nie wszystkie kosmetyki są ok, trzeba patrzeć na skład :)
OdpowiedzUsuńMega chciałabym ta maseczkę na dłonie! Przydałaby mi sie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam przyjemności korzystać z tych kosmetyków, jednak tak fajnie je opisałaś, że muszę się skusić!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Pierwszy raz widzę tą firmę :)
OdpowiedzUsuńAle toniku na szczęście nauczyłam się używać chociaż raz dziennie, z maseczkami mam jeszcze problem, ale nie zapominam o kremie :)
Muszę sobie odświeżyć właściwości hydrolatu lawendowego :)
Kocham toniki i ten z cala pewnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię markę Ava i znam jej kosmetyki od lat :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serum z serii Eco Aloe
Same dobre recenzje czytam o kosmetykach Ava, a sama nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję ☺ choć jeszcze nic nie mialam z tej firmy ☺
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne kosmetyki. Myślę, że bym się z nimi polubiła :) Z Avą to różnie bywa, bo niektóre produkty mają świetne składy, a inne już trochę mniej.
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z tymi produktami. Ciekawi mnie tonik :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie tym tonikiem :) Maska jest prześwietna, u mnie bardzo fajnie łagodzi wszelkie stany zapalne, nawilża, ujędrnia skórę. :) Czasem mieszam ją z kropelką serum z Bielendy i wtedy to już wgl jest wow wow wow ;)
OdpowiedzUsuńNie testowałam nic z tej serii, za to uwielbism serum Ava Eco Aloe Organic 😊 ta maseczka jest już dawno na mojej liście zakupowej, teraz się utwierdziłam w przekonaniu, że chce ja mieć!
OdpowiedzUsuńKosmetyki AVA znam od dawna i nie raz przypadły mi do gustu. Moja skora nie lubi toników (toleruje jedynie specyficzny klairs), ale maseczkę z chęcią bym przetestowała bo miałam już jedna i byłam zadowolona
OdpowiedzUsuń