Greenland, Milky, Shower foam Rice milk & vanilla, Żel pod prysznic w piance
Bardzo lubię różne kosmetyczne ciekawostki i choć nie wszystko bym w siebie wsmarowała tudzież wtarła, to czasem ciekawość zwycięża. Ona to właśnie zawładnęła moim umysłem kiedy tylko zobaczyłam żel pod prysznic w piance. To nic, że dość drogi, to nic, że z przeciętnym składem, ale W PIANCE. Tego nie mogłam przecież przegapić :)
Żel kupiłam w Hebe za jakieś 18zł/200ml (na stronie producenta kosztuje 15 euro). Znalazłam go wśród "kosmetyków naturalnych". Żel znajduje się w pojemniku podobnym do dezodorantu. Szata graficzna do mnie przemawia, bo jest minimalistyczna.
Skład: nie będę się rozdrabniać: przeciętniak. Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Butane, Sodium Chloride,
Cocamidopropyl Betaine, PEG-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, PEG-7
Glyceryl Cocoate, Parfum (Fragrance), Styrene/Acrylates Copolymer,
Diazolidinyl Urea, Propane, Tetrasodium EDTA, Prunus Amygdalus Dulcis
(Sweet Almond) Oil, Citric Acid, Cetearyl Glucoside, Glycerin, Propylene
Glycol, Xanthan Gum, Glyceryl Stearate SE, Oryza Sativa (Rice) Extract.
Nie zawiera: parabenów i barwników.
Żel-piankę dozuje się bardzo wygodnie, wystarczy nacisnąć. Nie da się niestety tego zrobić, gdy żel stoi na wannie, trzeba podnieść cały pojemnik, ale to jedyne, do czego się przyczepiam. Zazwyczaj najpierw wydobywam go na dłoń lub gąbkę, a następnie rozcieram na skórze. Za jednym naciśnięciem wylatuje go całkiem sporo, więc trzeba na to uważać.
Pianka jest bardzo gęsta i puszysta, biała. Przepięknie pachnie mleczkiem ryżowym i wanilią, ale nie jest to zapach duszący i intensywny, a raczej delikatny, kojący i relaksujący. Ja go uwielbiam!
Pianka dobrze sobie radzi z myciem skóry, usuwa wszelkie zanieczyszczenia i pozostawia skórę odświeżoną i przyjemnie pachnącą. Żel nie wysusza mojej skóry, mimo przeciętnego składu, ale i nie nawilża. Najbardziej lubię jej używać do wieczornych rytuałów, wtedy mnie wycisza i koi nerwy, przygotowując do snu. Jest to bardzo fajny czasoumilacz prysznicowy i jak widać, warto czasem dać się ponieść ciekawości :)
Bardzo lubię moją zabawną piankę i muszę przyznać, że jest to produkt wydajny, choć opakowanie jest raczej niepozorne. Sprezentowałam taką samą piankę Ewelinie K (Secretaddictions86) w ramach Kolorowych Mikołajek u Interendo i mam nadzieję, że będzie tak samo zadowolona jak ja :)
Znacie jakieś inne ciekawe umilacze kosmetyczne?
Swoją już zużyłam, była spoko:) jak będę kiedyś w Hebe to popatrzę na inne wersje
OdpowiedzUsuńJuż?? Szybka jesteś, ale w sumie wspominałaś, że zużywasz z siostrą :)
UsuńFajna. Widać, że warto używać.
OdpowiedzUsuńO! Nie słyszałam jeszcze o tej piance :) będę się rozglądać w Hebe! :)
OdpowiedzUsuńAle ciekawostka! Super sprawa :D Bardzo lubię takie umilacze :D
OdpowiedzUsuńNa pewno przetestuję, aplikacja takiego produktu wydaje mi się łatwiejsza niż aplikacja zwykłego żelu, który często "przelewa się przez ręce" ;-)
OdpowiedzUsuńLubię pianki! Ostatnio kupiłam rosyjska piankę do mycia twarzy, która okazała się być raczej kremem...
OdpowiedzUsuńCo Ty chcesz od konsystencji peelingu???? Jest super!
Serio konsystencja jest ok?? Ufff, ale mi ulżyło!
UsuńO masz w piance jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńchyba jednak wolę żelowe konsystencje ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę żel pod prysznic w piance ;) Na początku myślałam, że to antyperspirant :)
OdpowiedzUsuńPianka do mycia, nigdy nie używałam takiego produktu do kąpieli. Zawsze były to żele :)
OdpowiedzUsuńSkład wybitnie naturalny :D hahahahaaaa :)
OdpowiedzUsuńInteresujący produkt, może ktoś zrobi wersję prawdziwie naturalna to się skuszę!
Tak, skład jest przeciętniutki, dlatego napisałam w dziale "produkty naturalne". W Hebe często się spotykam z tym, że są tam zwykłe drogeryjne kosmetyki i nie wiem na jakiej zasadzie przydzielają je do "naturalnych" :)
UsuńTak, tak. Ja zrozumiałam, że skład jest naturalny według hebe a nie Ciebie :) też mnie często zastanawia według jakiego klucza drogerie rozdzielają kosmetyki do poszczególnych działów....
UsuńWychodzi, że "byle jak" i "jak popadnie" ;)
UsuńTakiego jeszcze nie mialam, ale sklad, bez komentarza :D
OdpowiedzUsuńSkład nie jest specjalnie naturalny... pianka - ciekawe.
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco, choć takich cudów jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy takiego wynalazku, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie, nigdy nie miałam jeszcze żelu w piance super się prezentuje <3
OdpowiedzUsuńSzkoda że ma SLES :C Mnie on mocno wysusza i staram się z niego rezygnować. Jako gadżet - fajna sprawa, ale na dłuższą metę wolałabym zwykle żele :P
OdpowiedzUsuńJejku pianka, pierwszy raz słyszę. Bardzo ciekawa sprawa.
OdpowiedzUsuńNie widziałam jej wcześniej, ale fajna forma :D. Pewnie też bym się skusiła z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńMiałam taką piankę z Balea, dość fajna była, ale skład też miała dość przeciętny i trochę opakowanie było technicznie niedopracowane... Niemniej taka forma żelu pod prysznic bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wynalazek :)
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię takie pianki. :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, żadnego produktu w piance. Szkoda, że nie mam Hebe w swoim miasteczku. A można dostać ten produkt w innej drogerii?
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taka formę żelu pod prysznic :-) muszę koniecznie wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńChoc konsystencja jest bardzo ciekawa, to kosmetyk mnie nie kusi, bo jak na przecietniaka to cena za wysoka!Jak juz mam wydac prawie 20 zl, to wole siegnac po cos bardziej naturalnego)))
OdpowiedzUsuńPołączenie zapachowe ciekawe, takiego jeszcze nie miałam. W sumie pomysł na kosmetyk fajny, szkoda że składowo przeciętny
OdpowiedzUsuńYyy dziwny produkt :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z żelem w piance :D Czego to nie wymyślą :P
OdpowiedzUsuńA ja mam już kolejny kosmetyk w piance :) Chyba nikt nie zgadnie co ;)
UsuńŻelu pod prysznic w piance jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńAle fajowe *U* musi być milusia rozprowadzana na skórze <3
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajne uczucie :)
Usuń