Naturalne kremy do rąk: Nacomi, Biolaven, Yope, Equilibra, Vianek, Kafe Krasoty
Krem do rąk to kosmetyk, który jest zawsze ze mną. W ciągu dnia wielokrotnie myję dłonie, a to niestety negatywnie wpływa na stan skóry, wysusza ją i narusza naturalną warstwę ochronną. Dłonie robią się z czasem szorstkie, niemiłe w dotyku, a nawet mogą popękać, choć najgorsze i tak jest uczucie ściągnięcia i suchości. Uczucie to pogłębia się wraz z chłodem, dlatego staram się temu zapobiegać regularna i konsekwentną pielęgnacją. Raz w tygodniu sięgam po peelingi - masuję dłonie scrubem do ciała, twarzy lub specjalnie przeznaczonym do rąk (malinowy peeling Biolove z Kontigo czy żurawinowy peeling Cztery pory roku). Na co dzień natomiast stosuję kremy i to zarówno w ciągu dnia, jak i na noc. Dzisiaj mam dla Was przegląd naturalnych kremów do dłoni bez parafiny, jakich ostatnio używałam wraz z krótką recenzją i oczywiście składem. Zapraszam.
Biolaven, Krem do rąk odżywczy
Biały krem o zapachu słodkich winogron z lawendą w tle (taki sam jak całej serii). Plastikowa tubka z korkiem na klik, łatwa w użyciu i wygodna. Konsystencja kremu Biolaven jest dość lekka, dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Słyszałam, że krem dla wielu osób jest zbyt lekki, natomiast dla mnie jest świetny! Na pewno nie jest to krem na duże problemy i już przesuszoną, popękaną skórę, ale jako ochrona zadbanej skóry sprawdza się doskonale. Na dzień nakładam tylko odrobinę, dzięki czemu szybko wnika w skórę i nie jest tłusty. Wystarczająco długo trzyma nawilżenie i chroni dłonie przed czynnikami zewnętrznymi (dłużej niż Yope). Na noc nakładam grubszą warstwę, którą następnie dokładnie wklepuję w skórę, czasem nakładam też rękawiczki - rano dłonie są zregenerowane, nieprzesuszone i miękkie. Kosztuje ok. 16 zł/100ml w cenie regularnej.Skład: Aqua, Glycine Soja Oil, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Vitis Vinifera Seed Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Urea, Lecithin, Squalane, Persea Gratissima Butter, Cetyl Alcohol, Xanthan Gum, Lavandula Angustifolia Oil, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.
Nacomi, Krem do rąk odmładzający z olejem arganowym (niebieski)
Przepięknie pachnie i to jest jego zaleta - umila aplikację. Zapach nie jest mocny i raczej sztuczny, ale zdecydowanie słodki i przyjemny. Początkowo nie byłam zadowolona z odmładzającego kremu do rąk Nacomi, ponieważ mimo bogatego, naturalnego składu jest on bardzo lekki. Po kilku użyciach bardzo go jednak polubiłam, z tym że zdecydowanie jest to krem na dzień dla niewymagającej skóry. Posiada lekko żelową konsystencję, która szybko się wchłania i nie tłuści. Na dzień wystarczy nałożyć cienką warstwę, na noc grubą i dobrze wklepać. Pozytywnie wpływa także na paznokcie i skórki. W cenie regularnej kosztuje ok. 11-15 zł/85ml (ja kupiłam w promocji za 5zł w Hebe).Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil, Cetyl Alcohol, Panthenol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Stearic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Lauroyl Glutamate, Parfum, Dehydroacetic Acid.
Nacomi, Krem do rąk odżywczy z olejem Incha Inchi (różowy)
Ze wszystkich poznanych przeze mnie kremów do rąk Nacomi wersja różowa jest najmniej nawilżająca. Zdecydowanie nie nadaje się na noc, mam wrażenie, że nałożony grubszą warstwą bardziej wysusza niż nawilża. Pozostawia na skórze tłustawą warstwę, więc w ciągu dnia trzeba go wklepać naprawdę niewiele, aby nie zatłuścić wszystkiego dookoła. Typowy krem, który chroni dłonie tylko do kolejnego mycia - potem ponownie trzeba je posmarować, więc działanie jest bardzo krótkotrwałe. Bardziej natłuszcza skórę, niż nawilża, więc podejrzewam, że najlepszy będzie na mrozy pod rękawiczki - zabezpieczy dłonie przed zimnem. W lecie nie ma racji bytu, bardziej denerwuje niż pomaga. Zapach delikatny, słodkawy, sztuczny i nienachalny. Cena regularna 11-15zł/85ml.Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Persea Gratissima Oil, Cetyl Alcohol, Panthenol, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Stearic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Lauroyl Glutamate, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Salicylate, Limonene, Linalool, Citronellol, Citral, Geraniol.
Nacomi, Krem do rąk intensywnie nawilżający z olejem kokosowym (biały)
Bardzo mocno naperfumowany krem, co może być zarówno zaletą, jak i wadą - zależnie co lubicie. Zapach nie jest naturalny, jest typowo perfumeryjny, trochę kwiatowy, trudno go określić. Naturalny krem o świetnej konsystencji, bardziej kremowej niż żelowej. Łatwo się rozprowadza i dość dobrze wchłania, pozostawia jednak na skórze cienką, niezbyt tłustą warstwę ochronną (nie wchłania się całkowicie). Dzięki temu nadaje się idealnie na jesienne chłody, a także na noc, choć i w ciągu dnia się sprawdzi - zależnie od użytej ilości. Szczerze mówiąc gdyby nie nazbyt intensywny zapach, który po dłuższym używaniu zwyczajnie męczy, mógłby stać się jednym z moich ulubieńców :) Standardowa cena ok. 11-15zł/85ml, ja kupiłam w Hebe za 5zł i w tej cenie warto spróbować.Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Cocos Nucifera Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Cetyl Alcohol, Panthenol, Persea Gratissima Oil, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Stearic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Lauroyl Glutamate, Parfum, Dehydroacetic Acid.
Kafe Krasoty, Le cafe de beaute, Krem do rąk regenerujący z olejem awokado
Bardzo tani i bardzo dobry krem do rąk o naturalnym składzie. Posiada genialną, kremową konsystencję, która szybko się wchłania. Jest odpowiednio gęsty, dla mnie wręcz idealny! Krem zabezpiecza dłonie przed czynnikami zewnętrznymi i to bez nieprzyjemnej, tłustej warstwy. Bardzo dobrze i długotrwale nawilża. Miękka tubka z korkiem na klik. Pachnie delikatnie, trochę ziołowo, ale niemęcząco. Można go kupić już od 5zł/75ml.Skład: Aqua, Camelia Sinensis (Green Tea) Extract (ekstrakt zielonej herbaty), Persea Americana Oil (olej avocado), Theobroma Сacao Butter (masło kakaowe), Glycerin (gliceryna roślinna), Glyceryl Monostearate, Caprylic / Capric Triglycerides, Orbygnia Speciosa (Babassu) Butter (masło babassu), Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, D-panthenol (prowitamina В5), Perfume, Citric Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.
Yope, Krem do rąk nawilżający Herbata mięta
Krem w tekturowym opakowaniu (moim zdaniem zupełnie zbędnym) i aluminiowej tubce. Lubię aluminiowe opakowania, ponieważ dzięki niemu producent zwiększył trwałość kremu (tuba nie zasysa powietrza z powrotem). Korek średnio wygodny, czasem mam kłopot z jego dokładnym zakręceniem. Standardowa cena to aż 30zł/100ml.Herbaciany krem do rąk Yope pachnie obłędnie pięknie - do tego stopnia, że lubię ciągle wąchać wysmarowane nim dłonie :) Zapach miętowej herbaty z nutą słodkich kwiatów - cudo! Konsystencja po wydobyciu z tubki wydaje się treściwa i gęsta, jednak bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. To idealny krem w ciągu dnia, ponieważ dobrze nawilża, ładnie pachnie i nie przeszkadza w pracy - nie zostawia śladów na dokumentach. Jednak nawilżenie szybko znika po myciu rąk, jest bardzo powierzchowne. Krem Yope jest badzo wydajny, wystarczy niewielka ilość do pokrycia całych dłoni. Na noc jest zdecydowanie za słaby solo. Jest to typowy krem nawilżający, więc przy dużych problemach ze skórą nie pomoże, więc wiele osób na niego narzeka (zwłaszcza patrząc na cenę). Skład oczywiście naturalny.
Skład: Aqua, Olea Europaea Fruit Oil, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cetearyl Glucoside, Sorbitan Olivate, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Glyceryl Stearate, Isononyl Isononanoate, Cetearyl Alcohol, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Argania Spinosa Kernel Oil, Camellia Sinensis Leaf Extract, Mentha Piperita Leaf Extract, Parfum, Xanthan Gum, Lactic Acid, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool.
Vianek, Odżywczy krem do rąk z ekstraktem z chmielu (pomarańczowy)
Wygodna, miękka tubka z korkiem na klik. Pomarańczowy krem do rąk Vianka jest bardzo lekkim, nawilżającym kremem. Dzięki temu szybko się wchłania, nie pozostawia żadnej nieprzyjemnej warstwy i świetnie sprawdza się na dzień. Na noc był dla mnie zbyt lekki, tym bardziej nie pomoże przy mocno przesuszonej skórze. Przy regularnym używaniu wspomaga regenerację skóry. Pięknie pachnie morelami. Standardowo kosztuje ok. 15zł/75ml.Skład: Aqua, Glycine Soja Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Mel Extract, Hippophae Rhamnoides Oil, Humulus Lupulus Cone Extract, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Lecithin, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.
Equilibra, Nawilżający krem do rąk z aloesem 40%
Aloesowy krem do rąk otrzymamy w miękkiej tubce z wygodnym korkiem na klik. Pachnie oczywiście aloesowo, delikatnie. Konsystencja jest dość lekka, ale bardziej treściwa niż Vianka. Szybko się wchłania, pozostawia jednak wyczuwalną warstwę na skórze - na szczęście nietłustą. Dobrze nawilża skórę i utrzymuje to nawilżenie dłużej niż do kolejnego mycia rąk. Przyspiesza regenerację dłoni, nadaje się też na noc (grubsza warstwa). Bardzo przyjemny krem, uniwersalny. Cena regularna 10-13zł/75ml.Wiem, że na zdjęciu jest jeszcze jeden rosyjski krem do rąk (żółty po lewej), ale miałam go już dość dawno temu i nie mogę zidentyfikować nazwy. Pamiętam, że był całkiem fajny na dzień i na noc, pozostawiał delikatnie tłustawą warstwę, ale skład nie był w 100% naturalny.
Z kremami do rąk bywa różnie - zależnie czego oczekujemy. Osobiście nie przeszkadza mi, że na dzień używam innego kremu niż na noc, ponieważ mam inne oczekiwania. W ciągu dnia krem ma nawilżać i nie tłuścić, ładnie pachnieć, ale niezbyt intensywnie, bo tego nie lubię. Na noc z kolei oczekuję regeneracji i natłuszczenia, aby skóra rano była miękka, miła w dotyku, a suche skórki zniknęły. Oczywiście regularnie dbam także o peeling - wtedy kremy lepiej się wchłaniają, a dłonie są gładkie.
A Wy jak dbacie o swoje ręce? Znacie któryś z tych kremów? Może polecicie mi swój ulubiony ?
Ale fajny wpis:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że miałam kiedyś krem do rąk z Nacomi(ale inny niż z tego wpisu) i się nei sprawdził. Produkty Yope bardzo mnie rozczarowały, u mnie nie nawilżał ani trochę.
Dobre doświadczenia mam natomiast z kafe krasoty, miałam kilka wersji w buteleczkach z pompką i były genialne.
Zachęciłaś mnie do kupna Biolaven:)
Z tych wszystkich miałam tylko Vianek i Equilibra:) Ten drugi bardzo dobrze się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJa używam różnych kremów, zależy co mi wpadnie w ręce, ale tych o których piszesz nie znan
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie :) Muszę wypróbować krem Kafe Krasoty ;) Aktualnie używam Yope o zapachu herbaty i faktycznie zapach jest boski, ale działanie słabiutkie :P
OdpowiedzUsuńZaluje ze mam utrudniony dostep do tych marek, kosmetyki wygladaja przepieknie :D
OdpowiedzUsuńDodam rumiankowy Sylveco, lubię go :)
OdpowiedzUsuńKremy od Yope wyróżniają sie zdecydowanie cudnym zapachem <3 Nawilżenie niestety takie sobie mają.
OdpowiedzUsuńŚwietny przegląd- bez dobrego kremu do rąk nie ruszam się z domu! Ja mam swój ulubiony z ziaji... jednak gdy przyjdzie pora na przesuszone dłonie, będę musiała sięgnąć po coś do zadań specjalnych...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Kremy do rąk marki Yope lubię, ale wkurzało mnie strasznie ich zamknięcie.
OdpowiedzUsuńChyba żadnego nie miałam:O chętnie wypróbuję Kafe Krasoty. Można to gdzieś dorwać stacjonarnie?
OdpowiedzUsuńTak naprawdę nie miałam żadnego z nich. Co prawda niedawno kupiłam ten z Yope, ale jeszcze go nie używałam, więc nie mogę się wypowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego :) Teraz na jesień mam kurację do rąk z Vianka a w planach maskę EO Laboratorie (miałam próbkę i była cudna), ale ciekawa jestem, czy poradzą sobie z moimi dłońmi w te najzimniejsze miesiące, bo do tej pory musiałam kupować maść Hud Salva.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zestawienie kremów :) Żadnego z nich jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńTym wpisem Przypomniałaś mi o pielęgnacji rąk o której bardzo bardzo często zapominam.
OdpowiedzUsuńLubię firmy Vianek, Nacomi i Biolaven, chociaż z żadnej nie miałam kremu do rąk. Aktualnie używam Evree :)
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę... ale to co piszesz o tych kremach bardzo kusi!
OdpowiedzUsuńMam yope z herbatą, osobiście jestem zakochana w tym zapachu, czasem drażni mnie powłoczka jaką zostawia ale nie raz ochroniła mnie przed zimnem
OdpowiedzUsuńJa miałąm jedynie krem do rąk z Vianka i bardzo bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńZ Nacomi mam tylko różowy, ale jestem bardzo zadowolona :) Dlatego zdziwiła mnie Twoja opinia. Ja miałam wrażenie, że skóra jest nawilżona i gładka.
OdpowiedzUsuńSuper, że napisałaś o opakowaniu Yope. Nie wiedziałam, że to chodzi o powietrze i trwałość produktu. Ja średnio lubiłam ten krem. Porobiły mi się dziury w aluminium na koniec stosowania :( Nawilżenie średnie i faktycznie krótkotrwałe. Cena za to wysoka :(
Zwrócę uwagę na Biolaven i Vianek przy kolejnych zakupach ;) Jak już skończę wszystkie kremy.
Ja regularności w kreowaniu rąk nauczyłam się przez to poparzenie które miałam rok temu. Dla mnie peeling jest podstawą natomiast wykonuje sobie jeden lub dwa razy w miesiącu zabieg. Polega on na dokładnym umyciu dłoni, następnie fusy z kawy mieszamy wraz z żelem i robimy masaż dłoni wykonując przy tym peeling, kolejno nakładamy grubą warstwę kremu ale naprawdę taką konkretną. i prosimy kogoś w domowników o pomoc aby nam zawiną dokładnie dłoni w folię spożywcząi i ręcznik. Oczywiście każda dłoń osobno i tak trzymamy to wszystko przez 20 minut i dłonie są jak nowo narodzone.
OdpowiedzUsuńZnam te marki, ale nie miałam żadnego z tych kremów. Chętnie kupiłabym każdy:)
OdpowiedzUsuńna pewno któryś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWow. Ale super post. Ja jestem przekonana do biolaven po nim. Osobiście testowalam krem z Vianka i go polubiłam.
OdpowiedzUsuńZ wymienionych produktów miałam tylko ten od Kafe Krasoty w wersji z granatem (o ile się nie myle) i krem był cudowny 😊 teraz używam produktu z apteki do skóry skłonnej do pękania
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym kremem jest Hemp Hand Protector z The Body Shop. Ze względu na skład który nie do końca jest fajny szukałam dla niego zastępstwa jednak bez skutku. Fajnie też wspominam zimowy krem z Make Me Bio. Jednak nie jest on dostępny samodzielnie. Tylko jako miniatura w zestawie z kremem do twarzy i woda rozana. A szkoda ��
OdpowiedzUsuńMam dużo kremów do rąk, są praktycznie w każdej torebce. :P Niektóre mnie zaciekawiły, więc je zamówię przy oakzji robienia zakupów w internetowej aptece Melissa
OdpowiedzUsuńŁał, masz Ty zapasy tych kremów :D Niebieski z Nacomi bym chętnie spróbowała za jego konsystencje :)
OdpowiedzUsuńWszystko co jest naturalne bardzo lubię! A taki krem do rąk na biurku w pracy byłby idealny :)
OdpowiedzUsuńkremów nigdy za dużo :) używam co najmniej 5 różnych, ale żadnego z tych jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńhoho, ale kolekcja kremów do rąk :) Ja zazwyczaj mam te same, ale chętnie wypróbuję którejś z Twoich powyższych propozycji :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze kremów Nacomi, ale za to vianek jest całkiem dobry :)
OdpowiedzUsuń