Ziaja nuno, Tonik antybakteryjny

Od dawna nie jestem nastolatką, ale moja cera chyba o tym nie wie. Na szczęście nie mam stałego wysypu "niedoskonałości". Zdarzają się jednak pojedyncze lub sparowane wypryski, szczególnie przed "tymi dniami", kiedy hormony jeżdżą sobie we mnie kolejką górską, zupełnie nie przejmując się skutkami. Tłusta cera, skłonna do zapychania też nie pomaga, dlatego stale poszukuję kosmetyków-cudów, które uspokoją kaprysy skóry i skutecznie uregulują wydzielanie nadmiaru sebum.
Tak właśnie wylądowałam z produktem dedykowanym nastolatkom, czyli serią Ziaja nuno. Miałam już Maseczkę z zieloną glinką z tej serii, która dobrze się spisywała, dopóki pod koniec tubki nie zasponsorowała mi wysypu. Może jest niewinna, może to coś innego, ale na wszelki wypadek do niej nie wracam. Póki co.
Jak będzie z tonikiem?

Ziaja nuno
Tonik antybakteryjny
cera zanieczyszczona
skłonna do wyprysków




 Biała, nieprzeźroczysta butelka z korkiem na klik we wściekłym różowym kolorze (zresztą szata graficzna widoczna jest na zdjęciu, niech każdy oceni wg własnego gustu) kryje w sobie pachnący tonik. Czym pachnący? Miętą zdecydowanie, jednak wyczuwam tutaj także nutkę czegoś słodkiego i ziołowego. Zapach bardzo przypadł do gustu mojemu nosowi i dzięki temu aplikacja nie jest nudna. Tonik, jak to tonik, ma konsystencję wody i tak samo jest przezroczysty :)


Skład szczegółowy na zdjęciu. Napomknę tylko, że znajdziemy tu sporo nawilżaczy (glicerynę, panthenol, alantoinę), miętę, algi Nori,  Nordihydroguaiaretic Acid (stymulator wzrostu komórek, ogranicza nadmierną keratynizację naskórka), Oleanolic Acid (działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie, inhibitor enzymu 5 alfa-reduktazy, który ogranicza wydzielanie sebum ). Nie znajdziemy natomiast alkoholu i parabenów.


Toniku używałam dwa razy dziennie, mimo to uważam, że wydajność jest bardzo dobra. Wystarczył na ładnych parę tygodni, a jego koszt (ok. 6 zł/200 ml) zachęca do wypróbowania. Przyjemny zapach, o którym już wspominałam jest cudownym porannym budzikiem, stawiał mnie na nogi i od razu otwierałam szeroko oczy. Natężenie zapachu moim zdaniem jest w sam raz. Producent sporo nam obiecuje:


Cóż mogę dodać od siebie? Chyba to, że w tym przypadku producent nie naciągnął ani jednego faktu! U mnie wszystkie obietnice zostały spełnione. Tonik oczyszcza skórę, a jest przy tym łagodny i delikatny, nie powoduje szczypania, pieczenia czy zaczerwienienia. Lekko przymyka rozszerzone pory, co ciekawe zupełnie nie powodując nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Skóra jest wręcz nawilżona, miękka, uspokojona, gotowa na odpowiedni krem. Tonik nie zostawia na skórze żadnej ohydnej warstwy.
Systematyczne stosowanie zdecydowanie wspomaga zmniejszenie produkcji sebum, skóra nie świeci się tak mocno jak wcześniej, co nie znaczy, że nie świeci się wcale.
Widzę sporą różnicę przed/po, a niska cena, dobra dostępność i przede wszystkim efekty zachęcają mnie do nabycia kolejnej buteleczki.


Znacie serię Ziaja nuno? Ja początkowo śmiałam się sama z siebie, że kupuję kosmetyki dla nastolatek :)

Komentarze

  1. a z tej serii miałam kiedyś krem tunujący, coś w rodzaju BB i krycie miał nie najgorsze, ale problem był z doborem odcieni; nie przejmuj się, że to seria dla nastolatek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam te problemy z doborem odcienia, nie najłatwiejsze zadanie. Kremu nie znam, ciekawe jak się spisuje?

      Usuń
  2. Nie miałam tego toniku, z ziaji kupuję tylko odżywki do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam ich maskę wygładzającą, lada moment o niej napiszę :)

      Usuń
  3. Nie miałam go, ale lubię kosmetyk Ziaja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z serii Ziaja Nuno rewelacyjny jest krem tonujący, używam od kilku lat, kilka złotych, wydajny, dobry, polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się za nim obejrzeć, bo do tej pory jakoś mnie nie zainteresował... A jesteś już druga osobą, która o nim wspomina :)

      Usuń
  5. Z tej serii najbardziej lubię krem tonujący, który sprawdza się świetnie! Miałam też żel i tonik - były ok, ale krem tonujący jest najlepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzecie rekomendacja kremu tonującego :) Coś chyba musi w tym być!

      Usuń
  6. No cóz mi niestety za wiele nie pomógł. Liczyłam na większe efekty ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bywa, co u mnie jest hitem u kogoś może być kitem. Ja stosowałam go systematycznie i po jakimś czasie efekty zdecydowanie były :)

      Usuń
  7. No, no... producent zaszalał skoro spełnił wszystkie obietnice :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam go dawno temu, ale byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy go jeszcze nie miałam, ale z tej firmy lubię bardzo ten ogórkowy. =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogórkowy to klasyka :) Jeden z moich najulubieńszych ulubieńców kiedyś :)

      Usuń
  10. Ta seria jest fajna :) Stosowałam ją jak byłam nastolatką, ale i teraz czasem sięgam, m.in. właśnie po ten tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  11. muszę sobie kupić ten tonik,bo opis mi się bardzo spodobał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiało. Cena niziutka, więc warto spróbować :)

      Usuń
  12. Mnie osobiście ta seria nie zachwyca. Może dlatego, że od niedawna nie mam większych problemów z cerą.

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę koniecznie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam taki sam problem jak ty ;) Ale nigdy tego toniku nie miałam, chyba będę musiała wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  15. mialam okazje go potestowac, ale zupelnie u mnie sie nie sprawdzil. wydawalo mi sie ze skora jest jakas lepka i niedokladnie oczyszczona!wiec to zdecydowanie nie "moj" kosmetyk)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, każda skóra jest inna. U mnie zupełnie nie zostawiał żadnej warstwy. Może zmienili skład?

      Usuń
  16. ja kupiłam hurtowo dużą ilość ich kosmetyków i teraz żałuję bo więcej bubli niż kosmetyków które nie zawodzą..
    Ale dobrze że u Ciebie tonik się sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh ja tak samo miałam z BindoSpa :) Zawsze można oddać komuś, komu służą :)

      Usuń
  17. ja używam peeling Ziaja nuno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peelingu też nie znam, trzeba przyjrzeć się mu bliżej ;)

      Usuń
  18. Niestety, przy naszych typach cery, często pojawiają się "nastoletnie" problemy :D To i kosmetyki takie trzeba kupować :) Ja jeszcze go nie miałam. Dopiszę do listy życzeń :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Lubię czytać Wasze komentarze, ponieważ mamy różne doświadczenia i inne wymagania, więc śmiało piszcie!

Skomentować może każdy, także anonimowo, apeluję jednak o kulturę :)

Bez linków i SPAMU!

Moje zdjęcie
CosmetiCosmos
Witaj na CosmetiCosmos.pl! Mam na imię Aneta i od kilku lat interesuję się kosmetykami i ich składami, szczególnie naturalnymi. Szukam prawdziwych perełek, lubię polskie manufaktury, kręcę też własne kremy. Interesują mnie także eko środki czystości. Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś ciekawego dla siebie (polecam wyszukiwarkę). Kontakt ze mną: cosmeticosmos@gmail.com

Jestem tutaj